tag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post3864431036414347943..comments2023-09-16T11:45:03.300+02:00Comments on Jabłka i śniegi: Rozdział 9: Zmiennymi dniami upojeniDariusz Tychonhttp://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comBlogger38125tag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-85655619941950907942016-06-05T16:04:29.427+02:002016-06-05T16:04:29.427+02:00Nieźle się ubawiłam na samym początku. Nie ma to j...Nieźle się ubawiłam na samym początku. Nie ma to jak pijany Bastian :-) A ten rower zostawiony w krzakach bardzo przypomina mi widok, jaki widuję, gdy rano idę na przystanek. Bardzo często gdzieś w roie albo wręcz na drodze lezy sobie orzucony, rozklekotany rower, zostawiony przez jakiegoś naszego wiejskiego pijaczynę.<br />Nie spodziewałam się, że Cyntia rzuci się na Hektora, cieszac się z jego powrotu. <br />Marta nadal mnie wnerwia, ale przybajmniej jest zgodna z mężem, że należy wyeliminować Hektora. Tylko teraz to już trochę za późno. Oboje nie wiedxą, że mają godnych przeciwników, jeśli chodzi o knucie intryg. W życiu nie wpadłabym na to, że to Julia z pomocą ojca Williama wymyśliła to, by wmówić biednemu zakochanemu facetowi, że jego ukochana nie żyje. Jak mogli?! Co by się stało, gdyby Cyntia się dowiedziała, że zsotała uśmiercona i ma nawet nagrobek?<br />Wciąż nurtuje mnie historia Marty. Miała dziecko, które oddała.... Ale kim w takim razie jest Cyntia, skoro nie jest jej rodzoną córką? Tak bardzo powolutku cokolwiek się tutaj wyjaśnia, ale dzięki temu moja ciekawość stale wzrasta :-) Miss ordinary https://www.blogger.com/profile/14958269401592116298noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-31738964359504735622016-05-02T14:04:48.084+02:002016-05-02T14:04:48.084+02:00Marta zareagowała na zachowanie Hektora tak, jak s...Marta zareagowała na zachowanie Hektora tak, jak się tego spodziewałam. Myślałam jednak, że kobieta do końca zmanipulować się nie da – a tu proszę, nawet Marta potrafi się podporządkować. <br />Przy Bastianie dostałabym momentami szału, ale i tak go lubię. Jest taki uroczy, jak mały chłopczyk, taki, oj, tylko tulić i głaskać po włoskach. <br />Co jak co, ale powitanie Hektora przez Cyntię, to mnie z nóg zbiło. Wiesz, co sobie o niej myślę, w efekcie tego spodziewałam się płaczu i lamentu i nie, oj, Hektorek, odejdź, zrobiłeś mi krzywdunie, nie chcę cię widzieć, blablabla. A tu mu się rzuciła na szyję i jeszcze się ukorzyła, i przeprosiła. Jestem w szoku, ale takim całkowicie pozytywnym. To chyba jej najbardziej dorosłe zachowanie, jak do tej pory – mimo, że dalej ta dziecinność się wplatała, chociażby w sposób, jaki mówiła. Na „nie byłoby Cyntii” się szczerze roześmiałam, bo tego, że tak lekko podejdzie do sprawy, tym bardziej się po niej nie spodziewałam. Mamy postęp, bo zaczynam myśleć o Cyntii coraz lepiej(dopóki czymś mnie znów nie wpieni) :)<br />Rozmowa o ślubie i dzieciach mnie urzekła. Takie planowanie jest zawsze urocze – zazwyczaj jednak w praktyce wychodzi nieco inaczej :) <br />Mam nadzieję, że Cyntiowe kocham cię nie jest rzucone na wiatr, tak o, jak dużo słów wypowiadanych do Hektora. Jasne, że coś czuć do niego musi, że to nie żadne wyrachowanie do końca, jednak wiem, że dalej jej ten William siedzi i to mnie wkurza, bo przez to, to ja się nie mogę doszukać żadnej rzeczy, w której do Hektorka jest całkowicie szczera.<br />Muszę powiedzieć, że sprytny ten Rodrigez – choć, czy Julian przełoży opinię publiczną nad swoją ukochaną córeczkę? Ja bym swojej za wszelką cenę broniła, a jeśli Julian uważa, że przy Hektorze stanie jej się krzywda, to jak dla mnie, powinien zrobić wszystko, żeby ją ochronić – nie zważając na konsekwencje, jakie go za to dotkną. <br />Nie lubiłam Marty od początku, ale teraz, przeszła samą siebie. Gdybym była na miejscu Cyntii i dowiedziałabym się, co chciała zrobić… Jej postać jest dla mnie skreślona. Spodziewałam się u niej jakichkolwiek skrupułów, ale nie ma ich – jest nawet gorsza, niż myślałam.<br />Co do Williama… Chociaż za nim też nie przepadam, to szkoda mi go. Na początku myślałam, że ta śmierć Cyntii, to nic dosłownego, tylko facet dowiedział się, że wychodzi za mąż i z rozpaczy po złamanym sercu, uznał ją za „martwą”. Ale skoro nie, to ciekawa byłam, kto mu tak naściemniał, do tego kosztując się na pomnik i jaki miał w tym cel – chyba domyślasz się, jak bardzo byłam zdziwiona tym, że to jedna z moich ulubionych postaci wymyśliła coś tak przebiegłego. I muszę się zgodzić, że to Julia jest tą, która mogłaby człowiekowi naprawdę krzywdę zrobić – ale w przeciwieństwie do Marty, jej pobudki nie są samolubne, a robi to dla ukochanej siostry. Przez co mogę jej to chyba wybaczyć…Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09141160405239206612noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-85275651991968192952015-12-06T10:18:33.177+01:002015-12-06T10:18:33.177+01:00Bastian to bardzo śmieszna osoba, a już po alkohol...Bastian to bardzo śmieszna osoba, a już po alkoholu to całkiem :D<br />Rozdział mi się bardzo podobał. Nadal wielbię Hektora i coś czuję, że nie prędko się to zmieni. <br />Bardzo ciekawie i interesująco piszesz, i można sobie wszystko dokładnie wyobrazić. <br />Pozdrawiam i życzę weny :)<br /><br />truelifebydamien.blogspot.comDRAGONhttps://www.blogger.com/profile/02673031307195712456noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-12737656646937739332015-10-26T12:46:07.828+01:002015-10-26T12:46:07.828+01:00Dobrze że Hektor przyjechał do Cynti i z nią poroz...Dobrze że Hektor przyjechał do Cynti i z nią porozmawia.Ciekawe czy Hektor domyśli sie że nie jest ojcem jej dziecka.A co Wiliama to troche mi go szkoda .Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/16311963356957685584noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-70413425783002422602015-10-18T00:18:51.663+02:002015-10-18T00:18:51.663+02:00Inspiracji było sporo, a zaczęło się od nauczyciel...Inspiracji było sporo, a zaczęło się od nauczycielki co zadała pracę domową by napisać opowiadanie osadzone na przełomie XIX i XX wieku. To było wiele lat temu, potem napisałem kilka krótkich opowiadań o rodzinie Rodrigezów, potem jej dałem kochanka, ale coś mi nie pasowało więc cofnąłem się w jej lata młodości i tam tego kochanka osadziłem (był blondynem wtedy). Przeczytałem wiele powieści osadzonych w tamtych czasach, obejrzałem dużo filmów i seriali. Jakie mógłbym polecić? Myślę, że najbardziej mi pomógł serial, z którego są obrazki i nawet mu ukradłem z cztery wątki, czego nigdy nie ukrywałem, które pomogły mi uściślić fabułę, ale równie pomocny był też Sekret, czy Dama w czarnym welonie, albo nawet Schodami w dół, schodami w górę, był też Hotel Aldon (chyba Aldon). A serial, z którego są obrazki to Gran Hotel.<br />Postacie też były inspirowane niektórymi osobami, które znam, czy gdzieś mi się mignęły, choćby taką osobą jest Laura, tylko jej poglądy teraz są normalne, a przeniesione w tamte czasy były... no były... po prostu były, ale żaden mężczyzna nie chciałby ich słuchać.<br />Ta opowieść jest strasznie przedłużana, to monotonny tasiemiec i ja się do tego w pełni przyznaje xD<br />Pozdrawiam.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-18967662006427792882015-10-18T00:07:06.479+02:002015-10-18T00:07:06.479+02:00Nie do końca rozumiem ostatnią scenę. Nie wiem, kt...Nie do końca rozumiem ostatnią scenę. Nie wiem, kto co mówi, bo nie zaznaczasz tego, a przez to się gubiłam...<br />Ja bym ci doradziła, żeby przy dialogach zaznaczać, kto co mówi. Oczywiście nie przy jasnych dialogach, gdzie są tylko dwie osoby, ale jak już więcej, to już o wiele lepiej. :-)<br />Ogólnie te obrazki na początku bardzo spoilerują, w tym wypadku akurat ten zdradzał dużo. Nie spodziewałam się takiego szybkiego pogodzenia. :-D Może na końcu? No ale to już mój problem. ;-P<br />Cóż, w rozdziale poszło na przód, że Cyntia wreszcie złapała Hektora. Może jej się uda... xD Reszta raczej, moim zdaniem, to takie przedłużenie tych problemów, które tworzy Hektor. A on chyba tworzy je na każdym kroku. <br />A mam pytanko; skąd pomysł na opowiadanie? Czemu akurat taki czas akcji? Jakieś inspiracje? Bo mnie to szczerze ciekawi. ;-)<br />Pozdrawiam!Irrepressiblehttps://www.blogger.com/profile/01570484923147230286noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-73087529920745377912015-10-16T14:36:50.404+02:002015-10-16T14:36:50.404+02:00Jedna lekcja mniej, więc od razu zabrałam się za r...Jedna lekcja mniej, więc od razu zabrałam się za rozdział. Piszę to z telefonu wiec od razu przepraszam za wszystkie błędy.<br />Też uważam, że Julia nie wypadła wzorowo, tak sukowato troszeczkę, przez to teraz stawiam ją na równi z Cyntią pod względem irytowania mnie. A nie sądziłam, że to zrobię, mimo iż Cyntia zaczyna u mnie punktować. Czas cudów jak widać. Willowi szczerze współczuję, bo nie zasłużył sobie na to wszystko. Ale z czasem pewnie odkryje prawdę.. oby szybciej niż później.<br />"Teraz wiem, że tak naprawdę z tej rodziny, to winienem obawiać się tylko i wyłącznie ciebie, moja droga." << to jest tak prawdziwe, trafiłeś w samo sedno.<br />Hektorku, o jak słodko :D Ale jakoś to zdrobnienie mi do niego nie pasuje.. za bardzo cukierkowe dla faceta, który przeżywa prawdziwe wahania nastrojów.Lexihttps://www.blogger.com/profile/07577918991777027828noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-27509621617622559542015-09-21T17:50:20.434+02:002015-09-21T17:50:20.434+02:00No i kolejny rozdział za mną. Mam wrażenie, że z k...No i kolejny rozdział za mną. Mam wrażenie, że z każdym kolejnym odkrywam nowe cechy osobowości Twoich bohaterów. Okazują się oni zupełnie inni, niż ich sobie na początku wyobrażałam. Na przykład teraz nie wiem, czy przypadkiem nie polubiłam bardziej Bastiana, niż Julię. Nie sądziłam, że dziewczyna okaże się taką harpią. Przyznaję, że mnie to zaskoczyło, mimo iż już wcześniej nie zachowywała się wzorowo. Te jej podsuwanie niemoralnych planów siostrze... Teraz jednak przebiła samą siebie. Ten nagrobek. Szczerze? Współczuje Willowi. Niemniej jednak mam wrażenie, że z czasem odkryje prawdę. Teraz jednak przechodzi niepotrzebną żałobę, a tak dowiedziałby się, że zostanie ojcem... Jestem ciekawa, w którym rozdziale dojdzie do wspomnianego ślubu. Zastanawia mnie również, czy Hektor uwierzy w to, że to on jest ojcem dziecka, którego spodziewa się Cyntia. W końcu trochę czasu minęło...<br />Do napisania! ;)Luckyhttps://www.blogger.com/profile/03594078867746264458noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-86785320643518461632015-09-19T17:47:21.276+02:002015-09-19T17:47:21.276+02:00Julia może i wypadła tutaj sukowato, a mimo to nad...Julia może i wypadła tutaj sukowato, a mimo to nadal przekonuje mnie bardziej niż cholernie rozkapryszona, irytująca, nieudana i niewzbudzająca już mojej sympatii Cyntia. Jako że piszę ten komentarz, będąc już o kilka rozdziałów do przodu, śmiem twierdzić, że ja jej chyba już nie polubię. Hektor też bardzo stracił w moich oczach. Te ich słowne przepychanki zaczęły mnie lekko męczyć i mam coraz większe wątpliwości, czy zdołam pójść dalej. Prawdopodobnie zrobię sobie małą przerwę od "Jabłek i śniegów" i wrócę do nich po pewnym czasie (jak już opanuję niechęć do Cyntii xD), a zamiast tego zacznę "Sierociniec przy cmentarzu", którego opis mnie bardzo zainteresował.<br /><br />Ale nie ma tak, że się skupiam tylko na tym, kto mnie irytuje i dlaczego. Jest przecież Bastian, którego bardzo polubiłam. Wprost go uwielbiam, naprawdę :D Jego poczucie humoru, niezdarność i zdolność do wpadania w kłopoty, a przy tym ta przebiegłość i umiejętność dokonania całkiem szybkiej i trafnej oceny sytuacji mnie przekonują. Powiem więcej – jest on o wiele bardziej wiarygodny niż niby bezwzględny, a jednak miękki, Hektor – na przestrzeni rozdziałów wyrobił sobie u mnie opinię człowieka, który niby chce być groźny, a tak naprawdę w taki czy inny sposób złagodnieje pod wpływem gówniary, jaką mentalnie pozostaje Cyntia. Oczywiście jest to moja subiektywna opinia, na dodatek różna od początkowej, być może nawet pochopna. <br /><br />Nie ulega jednak wątpliwości, że fabuła, jaką stworzyłeś, jest bardzo dopracowana, a stopniowo ujawniane tajemnice rodów oraz poszczególnych bohaterów składają się na coś, co mimo jakichś moich wewnętrznych sprzeczności zachęca do pójścia dalej. Ale tak jak wspomniałam, dam sobie czas na ogarnięcie całości, a w międzyczasie skupię się na "Sierocińcu…". :))<br /><br />Pozdrawiam,<br />Hagiri<br /><a href="http://www.rozmowy-miedzymiastowe.blogspot.com" rel="nofollow">Rozmowy Międzymiastowe</a><br /><a href="http://www.ulicznice.blogspot.com" rel="nofollow">Ulicznice</a>Hagirihttps://www.blogger.com/profile/17609051305103689124noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-5878337797737869052015-09-14T18:30:20.923+02:002015-09-14T18:30:20.923+02:00Cześć Tysiu :)
Julia na początku wydawał mi się ni...Cześć Tysiu :)<br />Julia na początku wydawał mi się nigroźna, no dobra może to od niej wyszedł ten pomysł z wrobieniem Hektora w dziecko, ale w życiu bym nie przypuszczała, ze posunie sie aż tak daleko, zeby stawiać nagrobek siostrze tylko po to, żeby mógł go zobaczyć Will? Coraz bardziej przypomina matkę. I wiesz tak mi się jakoś skojarzyło. Oglądałeś może "Wyjście awaryjne"? Marta to taka druga pani naczelnik, w której rolę wcieliła sie Bożena Dykiel. Tamta może tyle nie knuła, a już na pewno nie w takich sprawach, ale też chciała wszystkimi dyrygować i uchowaj Boże jeśli coś miało być nie po jej myśli. Ot, takie luźne skojarzenie :)<br />W tym rozdziale bardzo podobał mi się Hektor, kiedy dowiedział sie od Bastka, choć lepiej pasuje tu słówko wydusił z niego, że Cyntia płacze i jest smutna od razu do niej pojechał no i ta rozmowa o dzieciach, ale zaraz zaraz czy ja dobrze rozumiem? Doszło do skonsumowania ich związku w pełni, skoro tak się spieszą ze ślubem? Wybacz opóźnienia, mimo szczerych chęci ciężko znaleźć czas, ale wiedz, ze nie zapomniałam o moim wiernym czytelniku :)<br />http://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/ja-mewahttps://www.blogger.com/profile/14839364874748542490noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-48094405012807154402015-08-31T11:48:11.170+02:002015-08-31T11:48:11.170+02:00Ta rodzina to chyba ma jakieś powiązanie z diabłem...Ta rodzina to chyba ma jakieś powiązanie z diabłem... Tyle kłamstw, tyle intryg... <br />Marta napawa mnie obrzydzeniem - ziółka na poronienie. Czy ona ma w ogóle mózg? To mogłoby się skończyć w istocie utratą dziecka, ale jak np. uszkodziłoby coś wewnątrz i Cyntia stałaby się bezpłodna? Zero myślenia, zero myślenia krytycznego!!! Co za baba!!!<br /><br />Julia też ma pomysły jak z kapelusza... Nagrobek... Sprawienie takiego bólu Williemu... Masakra! <br />Ten człowiek stanie się pewnie alkoholikiem i to przez całą rodzinkę Montenegro. <br />Współczuję mu... <br /><br />Julian też jest dziwny. Dużo gada, dużo chce, a robić nie ma komu. To taka pizda chodząca w sukience - ot, co! <br /><br />W tym rozdziale przedstawiłeś Rodrigeza znowu jako tego czułego i w ogóle. Ja jednak nie czuję do niego sympatii. To człowiek, który jak będzie trzeba poświęci innych i sam okaże się czysty! Brzydzą mnie jego praktyki! <br /><br />Pozdrawiam :))Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09521412178722195103noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-48409067204991258142015-08-18T12:24:21.462+02:002015-08-18T12:24:21.462+02:00Skoro nawet Marta dojrzała, jaką osobą jest Hektor...Skoro nawet Marta dojrzała, jaką osobą jest Hektor to chyba jest gorzej niż myślałam. Szkoda, że dopiero teraz, gdy większość spraw jest już przesądzona, a pan Rodrigez porozsiewał w jej domostwie swoje wpływy. <br />Bastian w roli posłańca? Komiczna sprawa. Wyobrażałam sobie, jak zasuwa na tym rowerku przez las, a potem ucieka co sił w nogach, bo usłyszał niepokojący szmer. Cóż, gdybym była tyle dłużna takim ludziom, też bym panikowała i bała się swojego cienia. <br />No i jednak doszło do pełnego zbliżenia, więc Cyntia bez skrupułów może wmówić swojemu przyszłemu mężowi, że to jego dziecko urodzi w niedługiej przyszłości. To może być jej gwóźdź do trumny, ale co ja tam wiem. <br />Może i te plany o dużej rodzinie były urocze, ale ile razy można dawać się nabierać... Ja się nie nabrałam zwłaszcza po tym, jak mężczyzna rozegrał to dalej, ogłaszając swoje plany w gazecie. Przyparł Juliana do ściany i chyba teraz już nie ma odwrotu. Nie żeby wcześniej był. Cwany skurczybyk i dobry strateg - to trzeba przyznać Hektorowi. <br />Dobrze, że Martin był na posterunku. W sumie nie wiem, co chciała osiągnąć Marta pozbawiając dziewczynę dziecka. I szkoda, że Martin nie wyznał całej prawy siostrze, ale może to i lepiej... <br />Biedny Willy. Okłamywanie go w żadnym wypadku nie jest lepsze, ale może bezpieczniejsze, a przynajmniej byłoby bezpieczniejsze, gdyby Julian wciąż chciał go zabić za próby zbliżenia się do jego córki. Teraz to się zdecydowanie zmieniło, ale chyba już za późno. <br />Eh, więc to siedziało w głowie Marty, gdy siliła się na próby otrucia córki i zabicia wnuka. Nie wiem, czy to by poskutkowało. Hektor nie da już raczej spokoju biednej Cynti. <br />A miałam takie dobre zdanie o Juli! Zmieniam zdanie. Od kiedy ona gra po stronie Hektora? Chyba od zawsze. Biedna ta jej siostra, oj biedna. Wśród swoich najbliższych ma więcej wrogów niż sprzymierzeńców. To smutne i brutalne. <br />Cóż, biegnę czytać dalej, bo na tym przerwałam mój nocny maraton lektury twojego opowiadania. Niebawem przybędę z resztą komentarzy, bo czuję, że mam wenę na ich pisanie. <br />Pozdrawiam!<br />moccahttps://www.blogger.com/profile/15401425634024501769noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-51766462752152264612015-08-12T16:45:11.846+02:002015-08-12T16:45:11.846+02:00To okropne, co zrobili Williamowi, ale skuteczne. ...To okropne, co zrobili Williamowi, ale skuteczne. Trochę zdziwił mnie Hektor, ja na jego miejscu nie zapłaciłabym aż tyle, przecież nie mieli dowodów, a on, w ogóle nie pytając o szczegóły, oddał im tyle forsy.<br />Bastian-alkoholik, chyba go lubię :D Chociaż jest ciapą. Ale przynajmniej kocha Julię i stara się dla tego dziecka. Co prawda nie jest idealny, jak wszyscy w tym opowiadaniu, ale myślę, że ma w sobie jasne odcienie.<br />I w końcu Cyntia i Hektor na chwilę się uspokoili! Dobrze, że znalazła się ta romantyczna chwila, w nich Hektor jest taki spokojny i zrównoważony. Tylko szkoda, że nie poświęciłeś uwagi zbliżeniu, które dla Cyntii powinno być przełomowe, w końcu właśnie miała okazję odetchnąć z racji dopełnionego seksu. <br />A, jakby co, to Cyntię dalej uważam za głupiutką. Bobas. Czy Hektor ma jakieś zapędy do małych dziewczynek? Już wolę jak się drze i tupie nóżką niż słodko przeprasza i prosi.<br />Marta... ona w ogóle nie ma moralności! Dobrze, że Martin zareagował i nie pozwolił wypić Cyntii herbaty. <br />"– Nie byłeś tak szlachetny gdy za ciebie wychodziłam – wypomniała." - jakie zarzuty! Ho, ho. No tak, lepiej wziąć ślub z draniem. Zabawna ta Marta.<br />Moment, w którym Cyntia rozmyślała nad ogoloną twarzą brata znalazł się w złym miejscu. Martin właśnie ostrzegał, żeby nie piła nic od jej matki, a ona myśli o brodzie. W mojej głowie raczej pierwsza pojawiłaby się myśl, czy matka chce mnie otruć, a nie jak Hektor wyglądałby bez zarostu.<br />Brakuje mi trochę głębszych uczuć, na przykład, co Cyntia przeżywa przy ciąży, co myśli, jak się czuje. Uczucia, które kierują Hektorem, gdy knuje, by zatrzymać przy sobie Cyntię. A tu tylko dialogi, dialogi... Gdyby tak więcej porozwijać, byłoby świetnie.<br />Julia jaka dobra dla siostrzyczki. Marta też. Biedna Cyntia, nie ma komu ufać. Może rzeczywiście byłaby szczęśliwa z Willem, który szczerze ją opłakuje? A nie z kimś, kto twierdzi, że nie skrzywdziłby kobiety, wówczas, gdy jedną zabił...<br />Szalona ta rodzina, powtórzę :D Ale to fajnie. Jest coraz ciekawiej. Ja Cię podziwiam, że jesteś zdolny tworzyć tak zawiłą historię i że się w niej nie gubisz, to naprawdę wielka rzecz. Bo ja wszystko ogarniam, ale nie wiem czy dałabym radę przedstawić tyle różnych spojrzeń na sytuację i tyle intryg. Naprawdę doceniam i podoba mi się to bardzo.<br />Pozdrawiam! :)Jahttps://www.blogger.com/profile/14838794207686045869noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-71228738514176550272015-08-07T21:46:19.114+02:002015-08-07T21:46:19.114+02:00Nic nie szkodzi. Opowiadanie nie ucieknie, a więc ...Nic nie szkodzi. Opowiadanie nie ucieknie, a więc zdążysz przeczytać. Ja też od nikogo nie wymagam bycia na czas, czyli na bieżąco, bo wiadomo, że każdy ma też swoje prywatne życie i inne sprawy.<br />Skąd takie zamiłowanie do Hiszpanów? (nie jesteś jedyna, która takowe żywi).<br />Hektor i ciemna strona mocy... ja bym nazywał tę stronę nie ciemną, a mroczną. Nerwowy faktycznie jest, jak to choleryk i jeszcze nie raz to udowodni, choć Cyntia nie będzie mu pozostawała dłużna.<br />Jeśli się boisz co wyrośnie z Edwarda, to sobie pomyśl co wyrośnie z Marsela (synka Cyntii)? W końcu ten drugi się będzie chował pod jednym dachem z Hektorem Rodrigezem.<br />Również pozdrawiam i mam nadzieję, że dalej także będzie ci się podobała ta historia.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-4655346568024677732015-08-07T21:29:02.229+02:002015-08-07T21:29:02.229+02:00Na samym początku chcę przeprosić. Już dawno obiec...Na samym początku chcę przeprosić. Już dawno obiecałam, że tutaj zawitam i skomentuję. Przeczytałam rozdziały do tego momentu, ale nie pozostawiłam po sobie śladu aż do dzisiaj. Bardzo dziękuję za podlinkowanie tej historii u mnie. Ogromnie lubię czytać zawiłe historie rodzinne, oparte o przelotne miłostki i prawdziwe miłości, zdrady, intrygi itp., więc na pewno tej nie odpuszczę. <br />Na samym początku miałam Hektora za sympatycznego, prawego mężczyznę. Jednak wspaniały charakter i hiszpańskie pochodzenie razem wydały mi się po chwili zbyt perfekcyjne. Wiadomo, że ideałów nie ma, więc nie zdziwiła mnie jego nerwowość. Tyle, że nie liczyłam z jego strony na nic więcej. Gdy zaczął pokazywać swoją ciemną stronę, chciałam wierzyć, że to przez swego rodzaju presję, jaką wywiera rodzina Cyntii i ich osobowości, że wgłębi duszy jest dobry. A teraz stwierdzam, że jak najbardziej pasuje do Montenegrów. Ma równie mocną głowę do knucia i pewnie niemniej do ukrycia. <br />Nie jest on jedyną postacią, która mnie zaskoczyła. Jeśli wykluczyć Hektora, do tej pory pałałam sympatią do ojca Cyntii i jej siostry. I nie mogłam się nadziwić, że Julia w swoich poczynaniach tak bardzo zaczyna przypominać matkę, której (mówiąc łagodnie) nie toleruję. Boję się co wyrośnie z Edzia, skoro jego najbliżsi dają mu przykład taki, a nie inny. <br />Zastanawiam się jak wiele mnie jeszcze zaskoczy i ile tajemnic skrywa każdy z bohaterów z osobna. <br />Przepraszam raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie!Innocencehttps://www.blogger.com/profile/11148692081395498065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-15868465181296698982015-07-30T12:12:06.965+02:002015-07-30T12:12:06.965+02:00Bastian sporo pije, ale działa to u niego na plus....Bastian sporo pije, ale działa to u niego na plus. Zdecydowanie jest to nadal najlepsza postać w całej tej historii. Nie sposób się do niego zniechęcić.<br />Te spiski sprawiają, że całe opowiadanie staje się coraz ciekawsze. Fajnie :)<br /><br />zapraszam do mnie: miecwlasnezycie.blogspot.comArtemishttps://www.blogger.com/profile/01325907396957072991noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-34144741620214810322015-07-01T22:59:27.755+02:002015-07-01T22:59:27.755+02:00Wow, podziwiam, że tak trzeźwo oceniasz wszystkich...Wow, podziwiam, że tak trzeźwo oceniasz wszystkich bohaterów i wszystkie sytuacje. Ja, stety niestety, jak to stereotypowa kobieta, od razu patrzę przez pryzmat własnych uczuć i emocji, No, nie zawsze, ale faktycznie dość często mi się to zdarza, tym bardziej w serialach i filmach, w książkach prawie nigdy. <br />No dobra, co ja będę ukrywać, jakkolwiek pusto by to nie zabrzmiało - dużą rolę w moim kibicowaniu parze Julio-Alicia odgrywa wygląd Julia, bo, nie oszukujmy się, jest naprawdę przystojny. Źle mi z tym, ale co poradzę? Proszę o wyrozumiałość. xd Ale na swoją obronę dodam, że to chyba pierwszy i (mam nadzieję) ostatni przypadek, kiedy kieruję się aparycją jakiegoś bohatera!<br />Tereski nie lubię, ale jako że uważam, że hotel powinien pozostać w rękach Alarconów, to zachowanie Diega mnie zirytowało, szczególnie jak chciał sprzedać hotel, nie mówiąc o tym nikomu. No nie do końca fair. Ale w sumie tam mało kto jest fair. Poza Andresem. Andres jest taki pocieszny, zawsze daje się wrobić we wszystko, o co prosi go Julio. Czyli Camila już nie wróci? No jak to tak? Wielka miłość, w ciąży przecież nawet z Andresem była i nagle koniec, słuch o niej zaginął? Ale bezsens. <br />Nie podoba mi się też naciągany romans wyniosłej och! ach! Teresy z tym "głównym kelnerem" - Jesusem. No proszę, on powie dwa mądre aforyzmy, uśmiechnie się i przyniesie ziółka i ona już mu do łóżka wskakuje? Coś to wszystko naciągane jakieś.<br />A w ogóle stanowisko maitre (tak to było?) jest tak samo niebezpieczne jak stanowisko nauczyciela obrony przed czarną magią w Harrym Potterze - albo zabójca, albo tajemniczo znika, albo jest wspólnik porywaczki i na tym etapie oglądania nie wiem kogo jeszcze. Jakaś klątwa normalnie. xd<br />Postać Laury też nierealistyczna - dopiero po ślubie włączył jej się moduł wariatki? Dziwne to wszystko.<br />Ale najbardziej mi żal Alfredo (Alfreda?) - taki dobry człowiek, honorowy, z zasadami (no, przynajmniej do "sezonu czwartego"), a wszyscy go ciągle w dupę kopią i tyle ma ze swojej szlachetności.<br />Takie dramatyczne zakończenie by mi pasowało, podpisuje się pod tym.<br />Co się tyczy Twoich bohaterów, to przedstawiasz ich wielowymiarowo, tak, że sama mogę ocenić, czy dana postać jest dobra, czy zła, a nie z góry ma przyszytą etykietkę "ten zły, masz go hejtować!" albo "to trulof, ten dobry!". Podoba mi się to. Ciekawe czy po którymś rozdziale zmienię moje nastawienie do Hektora albo do Cyntii...? <br />A co do innych seriali - hm, trochę w podobnym stylu są "Tajemnice Hotelu Adlon", znasz może? Jak nie, to polecam, choć niektóre sprawy są, moim zdaniem, nieco kontrowersyjne. No i ja jestem fanką polskiego "1920. Wojna i miłość" (serial! bo o filmie z Nataszką lepiej nie wspominać), na którym wszyscy wieszają psy, ale trudno, co tam, mnie się podoba. Znasz?<br />Jakbyś chciał, to proszę, mój mail: terpsychorka@gmail.comterpsychorkahttps://www.blogger.com/profile/13597335098908191509noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-2636110374954694912015-07-01T21:04:08.673+02:002015-07-01T21:04:08.673+02:00Co do Downtown Abbey to ja wytrzymałem do odcinka ...Co do Downtown Abbey to ja wytrzymałem do odcinka chyba 4, podobnie było z serialem, z którego zaczerpnąłem zdjęcie małego Hektora Rodrigeza i jego brata, nie pamiętam jak serial się nazywał, ale chyba Miasteczko.<br />Polskich seriali za to wcale nie lubię, bo większość nie ma końca i też jest przedłużana na siłę i w sumie o dupce Maryni są.<br />Jeszcze jedno co mnie denerwuje w serialach i filmach, to właśnie przedstawienie miłości, to taki idealny obraz zazwyczaj bez skaz i hołdujący stwierdzeniu, że "kocha się raz". Dlatego ja tworząc Jabłka i śniegi nie chciałem by Hektor był z góry skreślany, a William wynoszony na wyżyny prawości, dlatego dałem Hektorowi czas - te 20 rozdziałów bez Williama by czytelnicy mogli zobaczyć ten inny obraz i przekonać się do bohatera (od początku przez większość Rodrigez był skreślany i tłumaczenie było jedno "bo Cyntia i Willi się kochają"). Ja nie przeczę, że Cyntia i William się kochają, czy też kochali, czy nawet będą kochać - jest to miłość pierwsza, szalona, młodzieńcza, ale kto mówi, że nie można pokochać kogoś innego i to zupełnie innym wymiarem miłości? Być może mniej spontanicznym, bardziej rozsądnym, przemyślanym, nie tak szalonym, ale kto powiedział, że słabiej? Trzeba spojrzeć na to też tak, że w życiu spędzając z kimś ponad rok i mając zainteresowanie tego kogoś, świadomość że ta osoba pragnie nam przychylić nieba, to nie ma opcji by nic do takiej osoby nie poczuć - choćby wdzięczność, lubienie, sympatię, a w przypadku Cyntii i Hektora jest jeszcze pożądanie (przynajmniej bywa, gdy ona nie ma humorków). Dlatego ja bardzo jestem ciekaw komu będziecie kibicować (wy czytelnicy) Williamowi czy Hektorowi i który tak naprawdę chwyci za wasze serducho, bo oni są zupełnie inni i żadnego z nich nie chciałem zrobić krystalicznym, czystym, dobrym jak łza.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-68109025776289472802015-07-01T21:03:29.928+02:002015-07-01T21:03:29.928+02:00Ja w ogóle nie rozumiałem tej miłości Alicji do Ju...Ja w ogóle nie rozumiałem tej miłości Alicji do Julia. Diego robił wszystko dla niej, nigdy jej nie opuścił, ukrył że przeczytał list o odejściu, a Julio? Wybrał szukanie mordercy siostry, niż wyjazd z ukochaną. Nie na darmo jest powiedzenie "martwmy się o żywych, martwym już nic nie pomoże". Poza tym jego fochy w trzecim sezonie, o to, że Alicja spała z mężem... mnie to poraziło, no bo co w tym dziwnego, że spała z mężem? On sam lata tak jak Diego mu zagra, w życiu się mu nie postawił jako pracownik, a jej kazał co? Odmówić i oberwać z drugi policzek, czy drugi raz miał brać siłą? Naprawdę to by wolał?<br />Ja zawsze patrzę na postacie z dwóch perspektyw i staram się we wszystkim widzieć zarówno dobre jak i złe strony i w ten oto sposób potrafiłem dostrzec dobre strony Diega i złe strony Julio.<br />Andresa lubiłem - taka sierotka Marysia xD Ilekroć go pokazali to się śmiałem i tu też mnie żona chciała wywalić i powiedziała, że ze mną więcej serialu nie obejrzy, bo jej było Adrzejka szkoda, a ja się śmiałem i ją dekoncentrowałem.<br />Co do tego puszczenia nerwów, to on był przede wszystkim pijany i myślę, że na trzeźwo w życiu by jej wtedy nie uderzył nie mając pewności, a tylko jakąś głupią karteczkę. Ja tam go szanowałem za te przeprosiny, że jednak starał się to naprawić, wytłumaczyć, zaufać jej, a ona kłamała go w żywe oczy. Poza tym oddałby za nią życie. I tu mi się nie skleja sezon drugi i początek trzeciego sezonu z tym co po wybuchu. Diego nagle z drania, z sercem tylko dla Alicji (tu się chyba zgadzamy) staje się okrutnikiem także dla niej i co gorsza jakiegoś wariata z niego zrobili. Moim zdaniem strasznie tu spłycili i rozwalili jego postać. Tak samo rozwalili postać Javiera tym ślubem, no i był wątek z tą błękitnooką co za Andresem latała (była i zniknęła, nagle wyjechała), pojawienie się Maite mnie wcale nie jara. Ten ostatni sezon (ja nazywam go czwartym - czyli ten od wybuchu) wcale się kupy nie trzyma i to mnie cholernie irytowało. Te zagadki takie na siłę... Jedno co mi się podobało, to że Diego w końcu utarł Teresce nosa - śmiałem się z jej nieszczęścia, jak w tym pokoju biednym wylądowała, bez pieniędzy. No i Diego powiedział też Teresce prawdę, gdy mu zarzuciła, że znęca się nad Alicją "Skoro masz o mnie takie zdanie to dlaczego się tyle czasu temu przyglądałaś i nic nie zrobiłaś?" - jakoś tak brzmiało jego pytanie, sens zachowałem (to było wtedy gdy nią szarpnął).<br />A tak w ogóle to ta tożsamość Diega też wypłynęła tak znikąd, nagle... od początku nic nawet nie zapowiadało, że on ma taki sekret. Umownie nazwany przeze mnie czwarty sezon był zrobiony na siłę, by przeciągnąć serial. Już bym chyba wolał by zrobili z tego dramat i by na końcu Diego chciał zabić Julia, albo Julio chciał zabić Diega i by Alicja podeszła i oberwała kulkę (w sumie kulka mogłaby przejść na wylot i mogliby z Julio umrzeć w swoich ramionach).<br />Trailer z piosenką "Perfect - Niepokonani" śmiało możesz obejrzeć, gdyż z tego co pamiętam nie ma w nim nic z tego 'czwartego sezonu'.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-84231934334373505372015-07-01T20:30:53.482+02:002015-07-01T20:30:53.482+02:00Jestem na bodajże 18 odcinku 3 sezonu i jak boję s...Jestem na bodajże 18 odcinku 3 sezonu i jak boję się, co będzie, jak już skończę oglądać. Tak się zżyłam z tym serialem...<br />W sumie nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, ale teraz tak myślę i masz poniekąd rację, 1. i 2. sezon były takie spięte, akcja szybko szła do przodu, był ważniejszy, interesujący wątek (np. sprawa Cristiny czy zabójca ze złotym nożem), a w trzecim właściwie nie wiadomo, o co chodzi. Niby jest wątek z prawdziwą tożsamością Diego (Diega? Nie wiem, czy to się odmienia?), ale strasznie go rozwlekli. <br />Tak, zgadzam się, nie rozumiem do tej pory, czemu Teresa zachowuje się tak sukowato. Chyba ma po prostu zły charakter? Chociaż nigdy nie pobije Belen - jej to już w ogóle nie mogę zrozumieć. <br />Faktycznie, Twoje postacie mają więcej głębi.<br />Nie lubię Diego, bo patrzę na jego małżeństwo inaczej niż Ty, bardziej okiem Alicii, która nie kocha go, a mimo to musi z nim być (no, w sumie w tamtych czasach to nic niezwykłego). Poza tym kibicuję Alicii i Julio. ;)) Chociaż w sumie nie dziwię się, że Diego nerwy puściły, bo faktycznie facet się stara, a Ala ma go gdzieś. <br />Hehe, tak, wiedziałam już, jak Diego uderzył Alicię, ale Twojego zwiastunu jeszcze nie widziałam, boję się, że natrafię na jakieś spoilery z Gran Hotelu, więc jak skończę serial, obejrzę zwiastun i zwrócę uwagę na to sławetne uderzenie. ;))<br />Próbowałam obejrzeć Downtown Abbey, ale odpadłam po drugim odcinku. W porównaniu z GH tam się kompletnie nic nie dzieje.<br />Cieszę się, że znalazłam "serialową bratnią duszę". :Dterpsychorkahttps://www.blogger.com/profile/13597335098908191509noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-64855345451321188022015-07-01T19:13:53.021+02:002015-07-01T19:13:53.021+02:00A mnie Gran Hotel zmęczył. Pierwszy i drugi sezon,...A mnie Gran Hotel zmęczył. Pierwszy i drugi sezon, a nawet początek trzeciego był taki logiczny, z ładnymi ujęciami, a ostatnie chyba 10-12 odcinków to moim zdaniem jakieś totalne nieporozumienie.<br />Cóż ja muszę przyznać, że Javier (z GH) użyczył trochę swojego humoru mojemu Bastianowi i Damianowi. Marta i Teresa są podobne, tylko tamtejsza Teresa taką suką była moim zdaniem bez powodu, a Marcie ja starałem się nadać jakieś głębi. Natomiast co do Diega to ja faceta lubiłem i moim zdaniem był dobrym mężem i tak naprawdę to, że się między nimi nie układało to zasługa (czyt. wina) w większości Alici. Oczywiście on występował przeciw jej rodzinie (tu ją ranił), ale ta rodzina też występowała przeciw niemu, a ona sama tak naprawdę nigdy nie dała Diegowi szansy. W ogóle reżyserowi i scenarzyści potraktowali wątek małżeństwa Murqiów (pewnie źle odmieniłem) po macoszemu - on się starał, ona go odtrącała, jednak jak to mówią "nawet kota można zagłaskać na śmierć".<br />Powiem tak - GH obejrzałem, trzy wątki z niego zapożyczyłem - pojedynek, opium i podmienione dziecko (choć to miałem w planach nim obejrzałem ten odcinek GH). Serial mnie się podobał, ale co mnie wkurzało i nadal wkurza w serialach (w większości z nich), to fakt iż postacie są przerysowane - jak dobry to do cna, jak zły to do szpiku kości - ja u siebie pragnę to zrównoważyć. Póki co chyba mi się udaje, skoro niektórzy potrafią darzyć Hektora sympatią, a do Cyntii mieć jakieś zarzuty i nawet obwiniać ją o awantury. Serial jednak naprawdę godny polecenia, bo ja uwielbiam gdy akcja toczy się w przeszłości, a większość seriali o przeszłości jest do dupy (próbowałem obejrzeć wiele, ale większość po kilku odcinkach nudziła, przede wszystkim brytyjskie nudziły).<br />Wracając do Diega, to mnie kiedyś żona przez niego z sypialni wywaliła (nie wiem czy dotarłaś już do momentu jak uderzył Alicję?). Ja się śmiałem gdy do tego doszło i uznałem, że poniekąd sama jest sobie winna. Cieszyłem się jednak nie z powodu, że dostała, a z tego że mi taki moment do trailera był potrzebny i się w końcu doczekałem xD.<br />A użyczając wizerunku aktorów jako bohaterów musiałem zmienić w opowiadaniu kolor włosów niektórym postaciom, bo mój William był blondynem o niebieskich oczach, a Cyntia była brunetką w lokach (początki tworzenia opowiadania). Natomiast Hektora zawsze wyobrażałem sobie podobnie do Diega, z tą różnicą, że w moich wyobrażeniach był większy - wyższy, masywniejszy, szerszy w barach, lepiej zbudowany po prostu. Julię też widziałem jako młodszą... no ale nie dało się tak wszystkiego dopasować by się zgadzało, tak więc patrząc na trailery i tak jestem zadowolony, że udało mi się trafić na ten serial i zdobyć choć takie wizerunki bohaterów ;-)Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-75496965814228600872015-07-01T15:31:24.502+02:002015-07-01T15:31:24.502+02:00Spiski, spiski wszędzie!
Nie wiedziałam, ze Julka...Spiski, spiski wszędzie! <br />Nie wiedziałam, ze Julka jest taka przebiegła! Żeby własną siostrę pogrzebać? ;)) Ale to dobrze, działa w końcu na korzyść Hektorka. <br />Marta gra na dwa fronty (albo nawet więcej), raz wspiera Hektora, zaraz go pogrąża... W sumie nie dziwię się, ze po ostatniej akcji i szantażu ze strony przyszłego zięcia działa przeciw niemu. Tak, kobiety Montenegro zdecydowanie zasługują na to, by nosić spodnie (poza Cyntią, ona jeszcze musi nad sobą popracować ;))). <br />Ach ten Bastian! "Wino to nie alkohol!". Pocieszny chłopina. Może faktycznie gdzieś skrywa w sobie pokłady inteligencji? <br />Uwielbiam Laure za drażnienie starszego braciszka. Hektor nie może się chyba pogodzić z tym, ze nie nad wszystkimi ma władzę. <br />A Williama mi żal, tak tęskni za Cyntią, nigdy nie miał szans na szczęśliwy związek z nią. I jeszcze myśli, ze ukochaną nie żyje. <br />Ciekawa jestem czy pojawi się jeszcze wątek z już dorosłym dzieckiem Marty...? Mogłoby być ciekawie. <br />PS Jestem niezalogowana, bo czytam i piszę na telefonie, wybrałam sobie tylko opcję, żeby napisać nazwę przy komentarzu. :))<br />PPS Niedawno zaczęłam oglądać właśnie Gran Hotel i zauważyłam, ze tamtejsi bohaterowie użyczyli wizerunków Twoim postaciom - super! Chociaż muszę przyznać, że dziwnie mi z tym, ze Twojego Hektora naprawdę lubię, a Diego Murqía to taki kawał chama. ;))terpsychorkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-78506229946926393022015-06-24T13:54:31.198+02:002015-06-24T13:54:31.198+02:00Siostra Cytii - Julia uważa, że działa na pożytek ...Siostra Cytii - Julia uważa, że działa na pożytek siostry.Sądzi, że Cyntia z Williamem nie miałaby przyszłości, a więc uważa, że kieruje nią dobro siostry, a przy okazji także zysk.<br />Ojciec Williama - Eryk *<br />Martin i Julian też nie są tacy do końca czyści i przejrzyści, ale o tym sama się przekonasz za kilka rozdziałów albo za kilkanaście czy kilkadziesiąt ;-)<br />Droga Cyntii i droga Williama się skrzyżują, ale najpierw droga Willa przetnie drogę Hektora i w ten oto sposób... Cyntia spotka Willa bardzo prędko, bo gdy Marselek będzie miał zaledwie kilka miesięcy.<br />Jeśli Marsel miał cztery lata, to Rodrigezowie byli małżeństwem blisko pięć lat, ale też ucieczka Cyntii to nie rozwód, a więc małżeństwem byli też po jej ucieczce i powrocie (bo jak wiemy policja ją przyprowadziła gdzie jej miejsce czyli do męża).<br />Powieść była tworzona latami i zaczęło się od krótkich miniaturek o małżeństwie Rodrigezów, potem była przeszłość Hektora Rodrigeza też jako miniaturki pisane na kartce, Bastian był postacią z zupełnie innego opowiadania, które kiedyś stworzyłem jeszcze za czasów liceum ku rozbawieniu kolegi i koleżanki z ławki (tak wyglądała moja matematyka i godzina wychowawcza), a potem połączyłem to w całość, wymyśliłem iż Cyntia mogłaby mieć młodzieńczą miłość i serial z którego zaczerpnąłem zdjęcia i fragmenty do stworzenia teledysku zainspirował mnie z pojedynkiem, opium, oraz tamtejsza donia Teresa jest niemal identyczna jak moja Marta Montenegro. No i w ten sposób powstała powieść.<br />PS. Oglądałaś zwiastuny?Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-76277548638757021372015-06-24T12:52:34.048+02:002015-06-24T12:52:34.048+02:00Myślałam, że Julia jest za siostrą... za jeh szczę...Myślałam, że Julia jest za siostrą... za jeh szczęśxiem a tu proszę. Taka niespodzianka. Rozumuem, że chcw dla siostry dobrze, aby jej dziecko nie było bękartem i wgl, ale moim zdaniem przesewszystkim powinna postawić na jej szczęcie i uczucia a nie organizować jej nagrobek!!! Gdyby tylko William wiedział, że Cytia żyje to z pewnością by jej szukał. <br />Ojciex Eryka jest tak samo zginiły jak matka i siostra Cytii.<br />Martin i Julian bardzo przypadli mi do gustu - w sensie są dobrymi bratem i ojcem. Chcą szczęścia dla dziewczyny. I w pełni pochwalam pomysłu Juliana, aby pójść i poszukać Wiliego, szkoda tylko, że pn wyjechał :(<br />Mam wielką nadzieję, że Wili i Cytia skrzyżują jeszcze swe drogi. Chociaż sądząc po prologu to raczej, chyba nie. A może się mylę? Z tego co pamiętam to synek Cytii miał 4 lata, więc można pojąć, iż cztery lata byli małżeństwem. Jednak Cytia uciekła. I tu zradza się moje pytanie: Czy do Williego? Czy się odnaleźli?<br />Liczę, że matka Willa szybo zorientuje się w sytuacji; spotka Juliana i ten jej wszystko opowie.<br />ok. Lecę czytać następne rozdziały.<br />Naprawdę cudowny pomysł na powieść :) losy bohaterów i liczne intrygi niezwykle wciągaja i nie chcą oddać z powrotem ;)<br />Pozdrawiam!Lilianna Serafinhttps://www.blogger.com/profile/02019776419413509017noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-26881426349780033252015-06-06T22:15:52.855+02:002015-06-06T22:15:52.855+02:00Hejo! :3
No to się porobiło! Mogłam się spodziewać...Hejo! :3<br />No to się porobiło! Mogłam się spodziewać, że rodzice Cyntii nie będą chcieli mieć Hectora w rodzinie, jak bliżej go poznali. W końcu przebywać w pobliżu takiej osoby jak on to naprawdę można się bać! Wciąż wybucha. To taka chodząca bomba zegarowa xD<br />Czyli po tym całym incydencie Marta postanowiła poszukać Cyntii innego męża ... A Julian chce, by wrócił William.<br />Jejku. Jak można być tak okrutnym? Ja nie rozumiem. Marta mogła nie pomyślała, jak czułaby się Cyntia, gdyby straciła dziecko. Bo wątpię, że czułaby się z tym dobrze. Jest to wrażliwa osoba. Dobrze, że Martin zjawił się o odpowiedniej porze.<br />Zdziwiło mnie, że udało im się oszukać Willa. Nie sadziłam, że uwierzy, że Cyntia nie żyje. Był w ogóle pogrzeb, skoro uwierzył?<br />MaggieMaggiehttps://www.blogger.com/profile/08082542144031672288noreply@blogger.com