tag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post520665535258689096..comments2023-09-16T11:45:03.300+02:00Comments on Jabłka i śniegi: Rozdział 16: Dla jej dobraDariusz Tychonhttp://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-60499109056058062772022-03-04T08:38:09.240+01:002022-03-04T08:38:09.240+01:00Welcome to JTG - Casino & Hotel Resort - Missi...Welcome to JTG - Casino & Hotel Resort - Mississippi<br />JTG is a fun casino, hotel <a href="https://www.jtmhub.com/%ec%9d%b4%ec%b2%9c%ec%b5%9c%ea%b3%a0%ec%9d%98%ec%b6%9c%ec%9e%a5%eb%a7%88%ec%82%ac%ec%a7%80%eb%b0%9b%ec%95%84%eb%b3%b4%ec%84%b8%ec%9a%94.html" rel="nofollow">이천 출장샵</a> and entertainment <a href="https://www.jtmhub.com/%ea%b2%bd%ec%83%81%eb%82%a8%eb%8f%84%ec%b6%9c%ec%9e%a5%ec%95%88%eb%a7%88%ea%b0%80%ec%9d%b4%eb%93%9c.html" rel="nofollow">경상남도 출장마사지</a> destination located in the heart of the <a href="https://www.jtmhub.com/%ec%82%bc%ec%b2%99%ec%b5%9c%ea%b3%a0%ec%9d%98%ec%b6%9c%ec%9e%a5%ec%83%b5%eb%b0%9b%ec%95%84%eb%b3%b4%ec%84%b8%ec%9a%94.html" rel="nofollow">삼척 출장안마</a> Mississippi Delta. JTG Casino has <a href="https://www.mapyro.com/%ea%b5%ac%eb%af%b8%ec%b5%9c%ec%83%81%ec%9d%98-%ea%b4%80%eb%a6%ac%ec%b6%9c%ec%9e%a5%eb%a7%88%ec%82%ac%ec%a7%80.html" rel="nofollow">구미 출장안마</a> been in <a href="https://www.jtmhub.com/%ec%b6%a9%ec%a3%bc%ec%b5%9c%eb%8c%80%ea%b7%9c%eb%aa%a8%ec%b6%9c%ec%9e%a5%eb%a7%88%ec%82%ac%ec%a7%80.html" rel="nofollow">충주 출장마사지</a> operation since 1999.waheedanachtweyhttps://www.blogger.com/profile/08244230382147095724noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-90832672737215709642016-07-31T11:54:43.300+02:002016-07-31T11:54:43.300+02:00Co to się z Cyntią porobiło. Nie chce jeść, tylko ...Co to się z Cyntią porobiło. Nie chce jeść, tylko by spała i czuje jakąś taką niechęć do syna. Przynajmniej ja mam chwilowo takie wrażenie. Dobrze, że Hektor czuwa i nie pozwala żonie na zatopienie się w smutku. Można rozumieć jej zachowanie w końcu straciła ojca, ale rozpacz w końcu musi minąć. Ona zyje nadal i ma dla kogo żyć, więc powinna się otrząsnąc, bo potem się okaże, że stracinajważniejsze chwile z synem. <br />Nie do końca podobało mi się to, hak Hetor zmuszał żone, by coś zjadła, ale ważne, że poskutkowało. Cyntia powoli zaczyna wracać do żywych i chyba spodobało jej się nowe miejsce, w którym będzie mieszkać. Szkoda, że na razie nie podziela entuzjazmu męza co do posiadania dużej rodziny, ale może jej to przejdzie. Na razie wspomnienia z porodu Marsela są jeszcze zbyt żywe i pewnie kolejny poród napawa ją prezrażeniem.<br />Hektor na razie spisuje się w roli ojca. Wydaje mi się, że jest nawet nadopiekuńczy. Tylko ciekwae co będzie gdy chłopiec podrośnie. Czy wtedy będzie się zachowywał wobec niego jak wobec żony? Chodzi mi o te napady, wybuchy gniewu. Hm... Ciekawe czy będzie wychowywał chłopca twardą ręką? Ja nie wiem co lepsze. Nie byłam przyzwyczajona do tego, by tata nawet na mnie krzyknął. Nigdy też od niego nie dostałam, choćby klapsa w tyłek, ale i tak w moich oczach zawsze miał i ma większy autorytet niż moja mama, choć nie jest człowiekiem bez wad. Zdecydowanie. On chyba nigdy nie musiał na mnie krzyczeć, bo wystarczyło, że powiedział raz, a mamy to nie słuchałam.<br />O, jeszcze Laura! Bawiło mnie jej zachowanie w stosunku do Marsela. Laura nie lubi chłopców?... ;-)<br />No i sprawa Hektora i to coś co odkryli detektywi.... Ciekawe.Miss ordinary https://www.blogger.com/profile/14958269401592116298noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-8380416813450084662016-06-27T22:56:34.462+02:002016-06-27T22:56:34.462+02:00Ja chyba mam w zwyczaju pojawiać się znienacka :)
...Ja chyba mam w zwyczaju pojawiać się znienacka :)<br />Na pewno wrócę do pisania "Fantazji", ale nie wiem jeszcze dokładnie kiedy pojawi się na niej coś nowego. Póki co skupiłam się na czytaniu u innych xD<br />Osobiście uważam, że ilość dialogów u Ciebie jest idealna. Poza tym nadają charakteru postaciom :)<br />Póki co przeczytałam 19 rozdziałów i na razie nie natrafiłam na nic, co pogrążyłoby Juliana w moich oczach. Nie wliczam do tego tej ciągle nie rozwikłanej tajemnicy, dotyczącej Cyntii. Wnioskuję, że coś w związku z tym może sprawić, że pojawi się "czarna plama" na jego osobie. <br />Jakoś tak nie potrafię przekonać się do Hektora. Z rozdziału na rozdział coraz mniej go lubię, a nawet zaczynam się go obawiać... Może to wrażenie jest przesadne, ale jakoś tak coraz trudniej mi się do niego przekonać.<br />No cóż - będę czytać dalej :DLuckyhttps://www.blogger.com/profile/03594078867746264458noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-62117338153505541622016-06-27T08:53:36.384+02:002016-06-27T08:53:36.384+02:00Cześć, ale cholernie miło cię "widzieć" ...Cześć, ale cholernie miło cię "widzieć" xD<br />A co z Fantazją? - pytam, bo ciągle wyczekuję... i wyczekuję...<br />A mnie się zawsze wydawało, że to opowiadanie jest takie suche, pisane bez emocji i że dialogi znacznie przerastają treść.<br />Jak przeczytasz dalej, to zobaczymy czy nadal będziesz uważała Juliana za takiego niewinnego człowieka.<br />Współczujesz jej męża? Naprawdę uważasz, że Hektoś jest taki zły?<br />Marsel jak wiadomo z prologu, podobny będzie do Williama, jeśli chodzi o wygląd. Co do charakteru, to sama się przekonasz, ale z pewnością będzie miał coś po matuli.<br />Również pozdrawiam serdecznie.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-12255061482114600572016-06-26T23:00:33.850+02:002016-06-26T23:00:33.850+02:00Nadszedł czas, aby powrócić do tej historii. Tym r...Nadszedł czas, aby powrócić do tej historii. Tym razem tylko nie planuję komentować każdego rozdziału, a zająć się przede wszystkim czytaniem. Może w ten sposób uda mi się być w końcu na bieżąco? Osobiście mam takie nadzieję. Póki co mam za sobą trzy rozdziały i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba styl, w jakim są napisane. Zresztą to się dotyczy całej historii. Ta dbałość o szczegóły, przybliżenie każdej postaci, jak również wciągające wątki - po prostu chce się czytać. Plusem jest też długość rozdziałów. Dzięki temu, jakoś tak łatwiej jest się wtopić w historię, o której się czyta. Wręcz wpada się do jej środka i zaczyna uczestniczyć w wydarzeniach. Niestety niektórych nie chciałoby się być świadkiem...<br />Ach ten Hektor. Sporo on tutaj miesza. Chociaż nie tylko on. W końcu historia z pojedynkiem zaczęła się od osoby wujka Cyntii (nie przepadam za tym człowiekiem, ale przynajmniej jest mniej niebezpieczny niż Hektor). Swoją drogą genialnie poprowadzona akcja. Tyle się wokół niej działo, że w końcu nie byłam pewna, kto weźmie udział w tym pojedynku, a raczej w nim zginie. Kiedy nagle to Hektor miał trzymać pistolet, zaczęłam nawet podejrzewać śmierć generała, ale los obrócił się jeszcze inaczej. Niestety... Mogłam przewidzieć, że w końcu w tym całym zamieszaniu zginie niewinny człowiek. Ale cóż, przyznaję nie przewidziałam i wolałabym inny scenariusz, ale nie ja go ustalam. Szkoda tylko, że ojciec Cyntii nie miał okazji poznać swojego wnuka. No i tak swoją drogą ten malec nie mógł sobie wybrać lepszego momentu, aby zacząć upominać się o przyjście na ten świat. Od razu widać z jakiej jest rodziny - wszyscy tu lubią chyba mieszać i zwracać na siebie uwagę :) <br />Współczuję Cyntii takiego męża. Niemniej jednak przynajmniej Hektorowi udało się przywrócić swoją żonę do "życia", jak również do ich syna. Szkoda tylko, że można go uznać za współwinnego, doprowadzenia jej do tamtego stanu. Osobiście dziwię się, że jeszcze nie podniósł on ręki na swoją małżonkę. Podejrzewam jednak, że niebawem jego cierpliwość się skończy. Niestety ten facet kieruje się żelaznymi zasadami również wobec własnej żony. Mam wrażenie, że ma on dokładny obraz, jak ona powinna się zachowywać, co robić... Aż się dziwię, że wiedząc, jaka jest ta dziewczyna, zdecydował się na ślub z nią. No cóż... Przynajmniej jest troskliwy i opiekuńczy wobec swojego syna. W końcu nie można tego powiedzieć, jeśli chodzi o inne osoby (chociaż czasami zdarzają mu się takie chwile, ale tylko wobec dziecka nie zmienia się w "mrocznego dręczyciela" - już sama nie wiedziałam, jak to ująć). Obawiam się jedynie tego, co się stanie, gdy Marsel dorośnie i okaże się, że nic nie odziedziczył po swoim "ojcu". W zasadzie wszystko byłoby w porządku, gdyby przejął w większości cechy matki, ale jeśli nie będzie podobny do obojga... Już widzę ten narastający w Hektorze armagedon. Szczególnie z każdym kolejnym rokiem. Cóż - mam nadzieję, że jednak ten scenariusz wygląda inaczej.<br />Liczę na to, że stróżom prawa uda się jednak coś znaleźć na Hektora - myślę, że nawet Cyntia by na tym zyskała, w końcu nie wie nawet połowy rzeczy o swoim mężu. Niestety wydaje mi się, że to nie takie łatwe. No i póki co Hektor wciąż będzie uchodził za prawego człowieka. W końcu nie łatwo znaleźć dowody czyjejś winy, jeśli są one skutecznie usuwane...<br />Hmmm... Na razie to tyle, jeśli chodzi o parę słów ode mnie. Nie wiem, kiedy teraz dodam komentarz, a raczej pod którym rozdziałem. Obstawiam jednak, że pod tym najaktualniejszy. Najpierw czytanie, a później pisanie - w końcu i ono zajmuje trochę czasu, zwłaszcza, jak z człowieka na noc wylewają się słowa potokiem. Tak więc pozdrawiam serdecznie! :) Luckyhttps://www.blogger.com/profile/03594078867746264458noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-1344162132739548922016-06-01T00:55:57.841+02:002016-06-01T00:55:57.841+02:00Mam dziś dzień współczucia dla Cyntii(znowu), więc...Mam dziś dzień współczucia dla Cyntii(znowu), więc wyjątkowo nie będę narzekała, że zachowuje się nieodpowiedzialnie, a powiem, że jest mi jej naprawdę szkoda, że przeżyła śmierć ojca tak bardzo. Była z nim związana, był dla niej dobry, więc ją rozumiem, chociaż teraz powinna skupiać się na dziecku, na mężu, na tym, co jej pozostało dobre, bo tak jak teraz robi, to można się wykończyć i bynajmniej nie mówię tu w tej chwili o tym, do jakiego stanu fizycznego się doprowadziła, a o psychice. <br />Zgrzytnął mi tylko ten „wspaniały człowiek”, jakim to go Cyntia mianowała, bo nim nie był… Niemniej jedna to ojciec i była z nim zżyta, zresztą, nie wiedziała w końcu wszystkiego, bo do kogo jak do kogo, ale do niego, to miałam wrażenie trochę, że była taka jakby miała klapki na oczach. <br />Laura nie słucha się Hektora nawet w takich błahostkach, jak to, że ma Marselka nie dawać do Marty. Lubię ją za to coraz bardziej, że się tak przed nim nie trzęsie, chociaż on wcale nie traktuje jej łagodniej od innych. A co do Marty, to mam szczerą nadzieję, że ona to chociaż do Marsela będzie żywiła jakieś uczucia ludzkie, i teraz to nie jest jedynie kwestia tego, że, jak to określiła, jest jej przyszłością. Szkoda mi jej jest, bo sama z siebie się nie stała taka bezuczuciowa, ale liczę na to, że pokażesz też jej dobrą stronę, te ciepłą, bo na pewno jeszcze jej trochę ma. <br />Hektorek… nie podobał mi się. Znaczy, z jednej strony, to dobrze, że w końcu się wziął za Cyntię, dziwię się tylko, że dopiero teraz, jak on taki nerwowy… ale z drugiej ją jak dzieciaka potraktował i to mnie wkurza. Mimo, że się zachowuje nieodpowiedzialnie i miał trochę prawo, to… to ja bym męża chyba zamiast płakać, to rozniosła, że mi tak na siłę wciska, jakbym córką nie żoną była(chociaż do córki też bym obiekcje miała, bo ja w ogóle zmuszania do jedzenia nie lubię. Ale z Cyntią teraz to trochę co innego, więc jestem 50/50, jak zawsze). Później niby był łagodny, ale u mnie się nie odkupił, myślę, że u Cyntii też nie.<br />Co do Laury, znowu, to mnie denerwuje trochę jej podejście do Marsela, w końcu niewiele ją i Cyntię dzieli, to już trochę poważniejsza powinna być, ale ona to ma chyba taki charakter. Ciekawa jestem jaka będzie do swoich niedługo. <br />Hektorek to się tak troszczy o Marselka, jest kochany. Choć na miejscu Cyntii bym się zdenerwowała na te wszystkie „uważaj na niego”, „drzwi nie zamykaj żeby go słyszeć” itd. Zachowuje się już normalnie i w końcu jest matką, nic mu nie zrobi, wie jak się przy nim zachowywać. Ale rozumiem że to Hektorka oczko w głowie, to mu wybaczę, jak zawsze. On w ogóle taki… taki dziwak, taki niestabilny(bo raz taki, zaraz inny) i ma swoje za uszami, ale nie potrafię go nie lubić, chociaż w realnym życiu, to by mnie doprowadzał do szału i najpewniej niewiele wspólnego bym chciała z nim mieć(i tu Cię pewnie zdziwię, bo z Cyntią przeciwnie. Wiele moich koleżanek jest jak ona i co prawda wkurwiają mnie niemiłosiernie momentami, ale… ale są i jakoś z nimi żyję, nie? A z takim Hektorkiem to ja nie wiem jakbym się dogadała. Z moim charakterem byśmy się po tygodniu pozagryzali :( ).<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09141160405239206612noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-18415930623908978412016-01-02T21:26:36.783+01:002016-01-02T21:26:36.783+01:00Jak zjeżdżałam na dół, przeczytałam komentarz, że ...Jak zjeżdżałam na dół, przeczytałam komentarz, że Cytia skończy medycynę. Jejku, moje największe marzenie. Albo nie, drugie w kolejności. Pierwsze - dostać się na nią.<br />Może i Hektor sobie grabi, ale tym razem jego zachowanie jest uzasadnione, rozumiem go.<br />Mały Marcel zdobył moje serce <3<br />Okej, jest dobrze, lecę dalej.<br /><br />L xLexihttps://www.blogger.com/profile/07577918991777027828noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-71359565026708927912015-10-11T20:20:39.447+02:002015-10-11T20:20:39.447+02:00Rodrigez jest osobą,która albo cierpi na jakąś sch...Rodrigez jest osobą,która albo cierpi na jakąś schizę, albo to zwyczajny paranoik, albo on po prostu ma schizofrenię... Jak Boga kocham, aż się boję tego bohatera. Niby jest w książce (w sensie w Twoim opowiadaniu), ale szczerze... Nie chciałabym spotkać go osobiście w swoim życiu! <br /><br />Cyntia i jej żałoba została po prostu zbagatelizowana przez Hektora. Zamiast jej pomóc, spytać jak może się jej przysłużyć do szybkiego powrotu do zdrowia, wspólnie przejść przez stratę Juliana, to on na nią wylał po prostu wiadro pomyj... ;/ <br /><br />Marta to też niezłe ziółko. Mąż umiera, a ta się stroi i sobie spotkania z przyjaciółeczkami urządza. Co za zgaga... ;/<br /><br />;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09521412178722195103noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-51341526709167445572015-09-20T00:05:59.332+02:002015-09-20T00:05:59.332+02:00Nie dziwię się temu, ze Hektor tak się zachował w ...Nie dziwię się temu, ze Hektor tak się zachował w stosunku do Cyntii ja ta nie chciała jeść. Rozumiem jakby tak zareagował po jakimś miesiącu takiego zachowania, ale troche przesadził moim zdaniem choć chcial dla niej dobrze. Kazdy przezywa na swój sposób żałobę bliskiej osoby a Julian byl jednak jej bardzo bliski wiec sie nie dziwie takiego zachowania z jej strony ale z drugiej strony on ma męża i dziecko, które dużo bardziej potrzebują uwagi i poświęconego czasu niż żałoba, wiec może dobrze, ze tak ostro postąpił. <br />Cieszę sie, że są w końcu na swoim bez tego całego tłoku dookoła. <br />Śledczy sie chyba teoche uwzięli na tego Hektora i choc przypuszczam, że za dobrym człowiekiem on nie jest i zrobil w zyciu dużo zlych rzeczy za które powinien odpowiedzieć mam nadzieję, że nic na niego nie wynajdą.by Zhttps://www.blogger.com/profile/05751732484724824458noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-44216572105403837792015-08-28T15:24:07.411+02:002015-08-28T15:24:07.411+02:00Ja tam myślę, że Hektora to powinni zamknąć, bo je...Ja tam myślę, że Hektora to powinni zamknąć, bo jest szkodliwy dla środowiska. Szczerze, chyba wolę czytać o psychopatach, którzy nie mają uczuć i mordują niż o takich furiatach, którzy swoją złość argumentują uczuciami. Nie podobało mi się jak zmuszał Cyntię do jedzenia i ja też uważam, ze się nad nią znęcał. Nie musiał jej grozić biciem, przecież to poniżające. Cyntia też nie zachowywała się dobrze, powinna jeść dla własnego dobra i zrozumieć, że mąż martwi się o jej zdrowie (ale nie psychiczne). Sytuacja w domu wygląda ciężko. Ale jazda samochodem z Laurą była takim promykiem, w ogóle Laura to takie słoneczko. Urzekła mnie swoim podejściem do mężczyzn, ślubu i dzieci :D Właściwie to może lepiej, że na razie za żadnym się nie ugania, jest taka słodka i kochana, nie potrzebuję nerwów, ma od tego karzącego, groźnego Hektorka. Pofarbowała sobie włosy? A na jaki kolor?<br />Brakowało mi odczuć i wspomnień Cyntii o Julianie. Był tylko płacz i jadłowstręt, a myśli Cyntii już dawno przestały się udzielać. Mogłabym popłakać razem z nią, ale nie miałam za czym. Za to wplotłeś ciekawe, barwniejsze opisy. Do Marsela coś mnie ciągnie, nawet wiem co - to, że William jest jego ojcem, a Williama nie znam, dlatego cały czas bardzo mnie ciekawi. Nadal mi szkoda Hektora. I szkoda, że nie mogę poczytać myśli Cyntii, bo chyba ona na razie ma najwięcej powodów do przemyśleń. Strach, tęsknota, rozpacz, wstyd, sprzeczne uczucia - jest wręcz kopalnią emocji, do tego jest jeszcze bardzo młoda, szybko weszła w dorosły świat i na pewno ciężko sobie z tym wszystkim radzi. Najwięcej wyrażasz przez dialogi, one stanowią główny trzon tej opowieści, dlatego brakuje mi czasem właśnie przemyśleń, głównie Cyntii, bo o reszcie wcale nie musisz pisać, liczą się główni bohaterowi, czyli - moim zdaniem - Hektor i Cyntia. A oni tak łażą wte i we wte, krzyczą, płaczą, ale nie wiadomo co im w głowach siedzi.<br />Końcówka bardzo interesująca, ciekawe co jeszcze skrywa Hektor.<br />"Złapała bratanka za pólaski." ej co to są pólaski<br />A i jeszcze znów się przyczepię - głową nie kręci się 'na boki', głową się kręci, albo kiwa i tyle. Tutaj było za dużo tej głowy na boki, więc mnie to zirytowało XD<br />Pozdrawiam :)Jahttps://www.blogger.com/profile/14838794207686045869noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-40200752596258573602015-08-20T12:23:42.069+02:002015-08-20T12:23:42.069+02:00Ja już to kiedyś wspominałam, ale Hektor ma dziwac...Ja już to kiedyś wspominałam, ale Hektor ma dziwaczny sposób okazywania uczuć. Dobrze, że się martwi i troszczy o żonę, ale mógłby zmienić metody. Mógłby też uszanować okres żałoby. W końcu Cyntia była mocno związana ze swoim ojcem i jego utrata musiała być dla niej niewyobrażalnym ciosem.<br />Dobrze, że Marsel nabrał troszkę sił. Ma w końcu wokół siebie tyle oddanych mu opiekunów, że nie mogłoby być inaczej. Nawet ciotkę ma kochaną, choć jeszcze nie do końca dojrzała. Laura ma takie zabawne podejście do dzieci. Urocza jest :) <br />Jestem ciekawa czy sprawa zabójstwa wyjdzie na jaw. Julian zasługiwał, aby jego zabójca został ukarany. <br />moccahttps://www.blogger.com/profile/15401425634024501769noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-38776849535650447632015-07-30T12:14:59.419+02:002015-07-30T12:14:59.419+02:00Współczuję Cyntii straty ojca. Nie dziwię się, że ...Współczuję Cyntii straty ojca. Nie dziwię się, że się załamała. Dobrze, że Hektor jej pomógł, chociaż mógł to robić na trochę inny sposób.Artemishttps://www.blogger.com/profile/01325907396957072991noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-81153603692889908192015-07-22T21:52:11.440+02:002015-07-22T21:52:11.440+02:00Cyntia musiała bardzo przeżywać śmierć ojca. W koń...Cyntia musiała bardzo przeżywać śmierć ojca. W końcu to był członek rodziny którego bardzo kochała.<br />myślę, że Hektor nie powinien w taki sposób jej kazać z tego żałobnego stanu wyjść. Ale z drugiej strony kiedyś by musiała wrócić do normalnego życia.<br />Nawet Laura jest uczona jak się Marselem zajmować. Może kiedyś tam swoimi dziećmi będzie się tak zajmować.<br /><br />Będę czytać dalej.Alissahttps://www.blogger.com/profile/18178558698066303816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-46394285083070756672015-06-29T12:57:05.980+02:002015-06-29T12:57:05.980+02:00Pozwoliłby jej studiować bezinteresownie, w końcu ...Pozwoliłby jej studiować bezinteresownie, w końcu jaki ma interes w jej nauce? Cyntia jeszcze będzie się uczyła i skończy medycynę - taki spojler.<br />Martę bezlitosną życie uczyniło.<br />Laura tak, beztroska jest w każdym calu, ale to też do czasu, bo Hektor wyda ją za mąż... <br />Dzięki za komentarze. Błędów nie musisz poprawiać. I tak dziękuje za to zbetowanie pierwszych rozdziałów. W sierpniu wezmę się za te poprawki które wypisałaś.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-32697056596846048612015-06-29T12:40:06.614+02:002015-06-29T12:40:06.614+02:00Cieszę się, że Marsel nabrał sił a Cyntia (w sumie...Cieszę się, że Marsel nabrał sił a Cyntia (w sumie dzięki Hektorowi) doszła do siebie. Rozumiem stratę ojca ciężko przeżyć, może miała nawet depresję poporodową, ale powinna przede wszystkim myśleć o dziecku. <br />Ciekawa jestem do czego dogrzebią się inspektorzy - Ernest ma dobrą intuicję. Państwo Rodrigez byli przez tak długi czas w podróży poślubnej i to akurat w Londynie :) Wiedziałam, że za tym coś się kryje a Hektor bezinteresownie nie pozwoliłby studiować Cyntii. <br />Laura mnie bawi, te jej docinki odnośnie dzieci są zabawne. Widać, że jest młoda i ma beztroskie do nich podejście :)<br />Mam nadzieję, że inspektorzy dojdą kto zabił Juliana - mnie to bowiem interesuje, nie to co Martę, cudowna żona, nie ma co... Ona chyba jest najbardziej bezlitosną bohaterką w opowiadaniu.<br /><br />amandiolabadeo.blogspot.comamandiolabadeohttps://www.blogger.com/profile/03715833551497377439noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-156521061252831252015-06-28T00:01:10.398+02:002015-06-28T00:01:10.398+02:00Detektyw Sambor miał nadzieję na odkrycie nowych f...Detektyw Sambor miał nadzieję na odkrycie nowych faktów na podstawie akt dotyczących Hektora z Londynu, ale nic z tego. Dziwnym i szczęśliwym zrządzeniem losu dla Hekta, archiwum zostało zalane , wydaje mi się, że Sambor dobrze kombinuje, że Hektor w czasie podróży poslubnej zadbał o to szczęśliwe zrządzenie.Bernibernisiahttps://www.blogger.com/profile/09053352288781993876noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-76460365940523214102015-06-27T20:03:57.573+02:002015-06-27T20:03:57.573+02:00Hejo! :3
Heh. Nie dziwię się, że Hector tak trochę...Hejo! :3<br />Heh. Nie dziwię się, że Hector tak trochę... Hm. Agresywnie? Zaczął zachowywać się w stosunku co do Cyntii. Gdyby sytuacja tego nie wymagała to powiedziałabym, że się nad nią znęca, ale tak to nie mógł patrzeć, jak się wyniszcza i z dnia na dzień staje się coraz słabsza. Ech. Depresja ( bo ona ją ma? A raczej miała? ) robi z człowiekiem różne rzeczy. A stracić bliską osobę to coś okropnego -.-<br />Mówiłam już, że lubię Laurę? Jest to jedna z tych pozytywnych osób i chyba z tego powodu stała się jedną z moich ulubionych postaci ;)<br />Wciąż zastanawia mnie, jak to jest z tą śmiercią Juliana. Podejrzewają o to Hektora, ale ja mam wrażenie, że za tym stoi ktoś inny i po prostu chce go wkopać. Nie wiem dlaczego, ale na myśl przychodzi mi Bastian. Czy to dziwne? o.O Myślę, że już niedługo to się wyjaśni :)<br />Pozdrawiam cieplutko! :***<br />MaggieMaggiehttps://www.blogger.com/profile/08082542144031672288noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-72821226434830466182015-06-26T22:35:27.656+02:002015-06-26T22:35:27.656+02:00Naprawde uważasz, że się nad nią znęca? i że powin...Naprawde uważasz, że się nad nią znęca? i że powinien biernie patrzeć na jej żal i to jak sama się wyniszcza?Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-21925610260709206032015-06-26T22:16:11.457+02:002015-06-26T22:16:11.457+02:00Hektor znęca się nad żoną. Ściskanie karku nie jes...Hektor znęca się nad żoną. Ściskanie karku nie jest zwykłym zmuszaniem do jedzenia. To jest znęcnie się!!! I jeszcze te groźby. Nie powinien, według mnie, tego robić. <br />On jest serio przerażający... :(<br />Agenci jak widać na coś wpadli. Londyn. Byli w Londynie. Hektor musiał załatwić jakieś sprawy podczas semestru studiów Cyntii. Podejrzane.<br />Bardzo podobalo mi się porównanie na końcu rozdziału :) ,,od podeszwy buta, po ostatni pyłek na górze kapelusza". Dosadne znaczenie :)<br />Jestem ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń. Nie mogę się doczekać nn :3<br />Pozdrawiam!!!Lilianna Serafinhttps://www.blogger.com/profile/02019776419413509017noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-16149309279326533222015-06-26T18:57:33.459+02:002015-06-26T18:57:33.459+02:00Witam ;) dziękuję że informujesz mnie o rozdziałac...Witam ;) dziękuję że informujesz mnie o rozdziałach - jestem wdzieczna ;) jestem w tyle jesli chodzi o wszystkie opowiadania bo mam sesję i dopiero pod koniec następnego tygodnia bede miala czas nadrobić Twój blog ;) <br />Pozdrawiam<br />Igrająca ze Śmiercią Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08657284580415490224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-48948224739833859692015-03-18T17:45:01.905+01:002015-03-18T17:45:01.905+01:00Nieszczęśliwy "wypadek" Juliana z pewnoś...Nieszczęśliwy "wypadek" Juliana z pewnością nie był przypadkiem, co może oznaczać, że Hektor powinien mieć się na baczności. Ciekawa jestem, jeżeli moje przypuszczenia są słuszne, kto mógł coś majstrować przy broni. <br />Cyntia ma prawo rozpaczać i Hektor nie powinien mieć jej tego za złe. Choć mam wrażenie, że gdyby nie zmusił jej do normalnego funkcjonowania to ona nigdy by się nie ogarnęła. Czasem zachowuje się jak dziecko, jednak czego można oczekiwać od tak młodej kobiety, która tak naprawdę nie zna życia? No i Hektor na wszystko reaguje agresją - krzykiem, groźbą, rękoczynem. Lubię go, jako jedna z nielicznego grona, ale czasem nie znajduję żadnego argumentu, żeby go usprawiedliwić - nawet sama przed sobą.<br />Bardzo dobrze, że w końcu Cyntia, Hektor i mały Marsel znaleźli się we własnym domu. Może to pozytywnie wpłynie na relacje małżonków, ponieważ w domu państwa Montenegro małżonkowie zawsze się kłócą. Dobrze, że Hektor będzie miał oko na Damiana - niby taki głupiutki, bezbronny wujaszek, a jednak ja uważam, że jest bardzo sprytny i groźniejszy, niż wszyscy myślą.K.https://www.blogger.com/profile/16969543195759355679noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-31918011408527271832014-11-02T14:50:29.996+01:002014-11-02T14:50:29.996+01:00Cyntia jest w żałobie po ojcu i nie ma co jej sie ...Cyntia jest w żałobie po ojcu i nie ma co jej sie dziwić , że nie ma na nic ochoty jednak dla synka i męża powinna jak najszybciej sie pozbierać i znaleźć chęci do życia nie jedząc raczej nic dobrego by z tego nie wyszło Hektor próbował ja nakłonić do jedzenia i nic wiec posunął się do groźby nie wiem czy dobrej czy złej ważne, że skutecznej. Ale z.Laury i Cynti były lobuziaki :-)Magdalenahttp://www.blogger.com/profile/12751572140396535554noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-3556990033799632892014-09-15T11:03:41.891+02:002014-09-15T11:03:41.891+02:00Bardzo płynne przejście w fabule. Chyba właśnie te...Bardzo płynne przejście w fabule. Chyba właśnie tego mi brakowało, żalu Cyntii po stracie ojca i tych pierwszych di z Marselem. Hektor na pewno nie zyskałby poparcia Superniani, ale rozumiem, że musiał jakoś na żonę wpłynąć. Czasem dorosłe kobiety są gorsze niż dzieci.<br><br>PS: Postaram się nadrobić czytanie, ale nie obiecuję, że szybko.<br><br>PozdrawiamMaja Kahttp://www.blogger.com/profile/05378305657062037506noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-28347105641308131752014-09-14T21:04:08.347+02:002014-09-14T21:04:08.347+02:00Liczy się że zjadła, a to jakim sposobem to w tym ...Liczy się że zjadła, a to jakim sposobem to w tym przypadku jest mniej ważne.Wiol Kahttp://www.blogger.com/profile/18444392949293929962noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081493653121948658.post-32937832992234612292014-08-22T03:50:03.568+02:002014-08-22T03:50:03.568+02:00Ja myślałam, że jednak to generał zabił Juliana, a...Ja myślałam, że jednak to generał zabił Juliana, a nie, że ktoś chciał specjalnie zabić Bastiana lub Hektora. Nawet nie podejrzewam kto mógłby się do tego posunąć. Może to był też zwykły przypadek, chociaż w tej historii to wątpliwe.<br>Gdyby Hektor nie zmusił Cyntii żeby "wróciła do życia" to wątpię żeby sama się do tego zebrała, więc o to do niego nie ma co mieć pretensji. W końcu jak można było dostrzec prośba do Cyntii nie trafia, a krzyk działa cuda.<br>Marsel przyszłością Marty? Nie wiem jak to rozumieć, ale wiem że jej dziecka w przyszłości nie powinno się powierzać pod opiekę. Pewnie by go uczyła jak dążyć po trupach do celu, byle tylko zyskać jak najwięcej, nie zważając na nic i na nikogo. Laura dobrze o niej powiedziała, że jest wiedźmą :D<br>Marsel na pewno będzie rozpieszczonym dzieckiem, w szczególności chyba przez Hektora.<br>Nie wierzę, ze Hektor przygarnął wujaszka Damiana hahaha Taki był negatywnie do niego nastawiony, ale jak to mówią "miej przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej" <br>Renata P.http://www.blogger.com/profile/17020132841942435594noreply@blogger.com